Miłość powraca z przestrzeni
Niebieską bluzkę odłożył na półkę, zamknął w szkatułce bursztynowe korale. - Niech to wszystko jeszcze zostanie tam, gdzie wyznaczył aś swoim byciem w świecie. Nie zamknę w jednym miejscu samego siebie. Tym bardziej, że ja - człowiek przestrzeni - w niej ciebie dos trzegłem. I jest tak samo od wielu lat: jesteś stale obok. Ale może, będąc w Wieczności, zmęczysz się podążaniem za mną w czasie i z atrzymasz się? Ja, nim niesiony, pójdę dalej i powstanie między nami dystans, ustali się - jak dla kontrolera lotów - bezpieczna sep aracja. Być może wtedy zacznę przenosić twoje ubrania, buty, bluzki, płaszcze. Wcześniej nie. Na razie nie widzę jej między nami, zw łaszcza w czasie. Mój czas jest twoim. Nie zatrzymałaś się, podążasz ze mną krok za krokiem. A jeżeli nie zatrzymasz się i nie powst anie najmniejsza nawet odległość?