W przestrzeni czas czytamy. O historii cywilizacji i geopolityce
Historia rozgrywa się nie tylko w czasie, ale i w przestrzeni. Nawet nasz język nie pozostawia wątpliwości, że czas i przestrzeń stanowią nierozerwalną całość. Każde z wydarzeń ma sobie właściwe miejsce, w którym się odbywa. Każda z historii ma swoja scenerię, arenę. Mówimy o miejscu zdarzenia. Nazwy stolic mogą stać się sygnatura całych epok i mocarstw. Mówi się o ?polach bitewnych historii'' czy też o ?polu doświadczeń'', o ?trudach płaszczyzn'', jak i o ?decyzyjnych szczytach władzy'', o ?drogach przez mękę'' oraz o ?horyzontach oczekiwań''. Przestrzeń pobrzmiewa w metaforyce ?krajobrazu politycznego'' z typowym dla niego schematem lewicy, środka i prawicy. Również na abstrakcyjnej płaszczyźnie metajęzykowej jesteśmy skazani na historyczne lub społeczne ?umiejscowienie'' myśli. Treści te są tak elementarne i oczywiste, że szybko ignorujemy je jako banał albo uważamy, że nie warto się nad nimi zastanawiać.