Miej trochę wiary
Mitch Albom, choć wychowany w wierze, potem ją porzucił. Po latach spotkał dwóch wyjątkowych ludzi. Albert, sędziwy rabin, poprosiłgo o... wygłoszenie mowy pogrzebowej, gdy przyjdzie na niego czas. Henry, pastor o burzliwej przeszłości, potrzebował pomocy dla bezdomnych. Obcowanie z tymi postaciami uświadomiło Mitchowi, że w każdym człowieku - bez względu na to czy wierzy i w co wierzy - tkwi ?boska iskra?. Jak ją odnaleźć? Osobista historia autora staje się niepostrzeżenie doświadczeniem ważnym dla nas wszystkich...