Przeszłość jako przedmiot wiary
'Spędziłem lata na czytaniu erudytów na czele z Bayle`em, ale kroniki średniowieczne znałem bardzo wyrywkowo i, co gorsza, zupełnienie rozumiałem zasad, jakimi kierowali się ich autorzy. Prawdę mówiąc, nie rozumiałem nie tylko kronik, ale i wszelkich innych tekstów średniowiecznych. Jak można było uznawać moc przekonywającą dowodów istnienia Boga? Jak można było uważać za realne demony i anioły? Jak można było układać byty dane w doświadczeniu wedle przypisywanej im doskonałości? Jak można było utrzymywać, że cokolwiek się porusza, czyni to za sprawą przyczyny wobec tego czegoś zewnętrznej?'
z przedmowy Krzysztofa Pomiana