Zejście pod wodę
Niewielka powieść, która mieści w sobie bezmiar tragicznych doświadczeń.
A w dodatku historia podana pięknie, chciałoby się rzec, delikatnie. Nic
tu nie jest opisane wprost, koszmar rzeczywistości wyłania się
stopniowo, z drobnych, na pozór błahych epizodów, aluzji, przemilczeń,
subtelnych obserwacji psychologicznych.
Rzecz dzieje się w sanatorium dla pisarzy pod Moskwą w lutym i marcu
1949 roku i ma konfesyjną formę dziennika prowadzonego przez bohaterkę -
tłumaczkę i redaktorkę - która w owym miejscu szuka odosobnienia i
spokoju. A jednak sanatoryjny spokój okazuje się iluzoryczny. Bohaterka
nieustannie powraca do koszmaru roku 1937, kiedy to aresztowano jej
męża; w snach, we wspomnieniach, w swojej twórczości. W kraju rozpętana
zostaje ogromna kampania antysemicka, zaczynają się także tzw. powtórne
aresztowania. Na ciche, zdawałoby się, życie sanatorium, wydarzenia te
mają bezpośredni wpływ. Przed opresyjną rzeczywistością bohaterka ucieka
w literaturę, w obcowanie z przyrodą, której sentymentalne opisy
stanowią kontrapunkt dla ukrytego między wierszami koszmaru
codzienności.
Powieść Lidii Czukowskiej, pisana w latach 19491957, po raz pierwszy
ukazała się drukiem w Nowym Jorku w 1972 roku.