Zawiść nieznajomego
Zdobycie fotografii zajęło mu sporo czasu. Na początku nie był wybredny. Nadawała się każda dobrze znana twarz. Przypiął nawet zdjęc ia osób znanych tylko z tego, że są znane. Osób w rodzaju Jerry Hall. Jednak dość szybko okazało się to absolutnie niesatysfakcjonuj ące. Po pierwsze, ludzie ci byli nieuchwytni. Taką Jerry Hall trudno było nawet gdziekolwiek zobaczyć. Nie występowała w telewizji a ni w filmach. Nigdy nie pojawiała się w radiu. Okazjonalnie zamieszczano gdzieś jej zdjęcie wykonane w tym czy innym klubie nocnym l ub dyskotece, w grupie zupełnie nieznanych osób. Tak więc z Jerry musiał zrezygnować. Zdejmowanie ich ze ściany sprawiało mu pewną przyjemność. Zabieranie tych, którzy w ostatniej chwili okazali się nieodpowiedni. Z namaszczeniem przedzierał raz lub dwa razy zdj ęcie takiej twarzy i czasem podpalał kawałki papieru na spodeczku, obserwując, jak ćwiartka uśmiechu, sprężysty lok czy błyszcząca ź renica zmienia kolor niczym grzanka na brązowy, a potem czarny, by w końcu przemienić się w szare płatki.