Zapach trzciny
Fragment: ?Przycisnął lekko gaz, mijając znak końca obszaru zabudowanego. Otoczył go ciemny, ale jakoś tak przytulny, mimo deszczu, las. Opuśc ił trochę okno, niewiele, by nie pozwolić kroplom dostać się do środka, za to pozwolić na to powietrzu. Boże, jak człowiekowi może b rakować zapachu? Żywiczne sosny, one tak pachną tylko tutaj. Sosna to pospolite drzewo. Lasy sosnowe są wszędzie: na Mazowszu, Pomor zu, nawet na Śląsku. Ale pachną jakoś nie tak? Zapach żywicy, zapach wilgotnej ściółki, grzybów, czegoś niezidentyfikowanego? Pamięć zapachu ogniska pojawiała się w tej kompozycji jak kardamon w rasowych perfumach. Aromatowa homeopatia. Zapach nostalgii. Podróże w strony dzieciństwa nigdy nie stały się rutyną, choć swego czasu przemierzał trasę ze trzy razy w roku, a bywało częściej. Nie jechał. Zawsze wracał''.