Wyspa
Jechał szybko jak zwykle - miał to we krwi. Kiedy na zjeździe z autostrady w centrum Londynu usłyszał wystrzał przedniej opony było już za późno na reakcję. Wszystko trwało zaledwie kilka sekund. W pierwszej chwili po odzyskaniu świadomości niewiele pamiętał z wyp adku. Z trudem wydostał się z rozbitego jaguara i zobaczył wokół zardzewiałe, porośnięte trawą wraki samochodów. Wiedział już, że bę dzie żył, ale nie przypuszczał, że znalazł się w matni.