Wyjęte z milczenia
Czytelnik wgłębiając się w lekturę tego dziennika odnosi faktycznie wrażenie, że to, co dochodzi do jego świadomości, jest rzeczywiście wydobyte z najgłębszych pokładów duszy i pamięci. Czasami nawet czuje się onieśmielony i zażenowany, że Autorka dopuszcza go doswojej prywatności i powierza mu najbardziej osobiste tajemnice, wspomnienia, wizje i przeżycia - z czasu przeszłego i teraźniejszego. Jakże wzruszające są te fragmenty, w których mowa o powracającej traumie poaborcyjnej.