Wszyscy mają psa, tylko nie ja
Wszystko miało psa, albo mogło mieć psa. Pies, który tarzał się w trawie, po chwili obwąchiwał drzewo. Inny pies ? ten, który wcześniej próbował wygryźć słupek z ogrodzenia ? z niewiadomego powodu rzucał się nagle do strumyka i skakał po brzegu jak szalony. Tata czuł, że Julka zaraz coś powie... - No dobrze, tato ? powiedziała Julka. - Może nie wszyscy mają psa, ale prawie wszyscy go mają, albo miewają. A ja ani nie mam, ani nie miewam... - Nawet niebo ma psa ? dodała po chwili po cichu.
- author: Jarosław Mikołajewski