Wicher śmierci 1 Imperium
Rozdartą żalem panoramę skalały trupy sześciu smoków leżące na równinie w nieuporządkowanym szeregu długości co najmniej tysiąca kro ków. Z rozerwanych ciał sterczały połamane kości paszcze były otwarte, a oczy wyschnięte. Tam, gdzie krew wylała się na ziemię, widm a zleciały się do niej jak muchy do soku i wpadły w pułapkę. Gdy krew ciemniała, łącząc się z martwą glebą, duchy miotały się i krzy czały słabymi, pełnymi rozpaczy głosikami. Kiedy wreszcie stwardniała, przeistoczając się w szklisty kamień, zostały na wieki zamkni ęte w owym mrocznym więzieniu.