Węgiel
I jest jak jakiś mnich w dżinsach,otwarty na współczesność i jej jazgot, na tę ''pianę mediów'', ale jednocześnie gdzieś tam w środku zamknięty, skupiony na swej dziwnej modlitwie czy medytacji. Dlatego te wiersze tak zaskakują, dziwią, przyciągają i za każdym razem wydają się inne, ujawniając w lekturze kolejną warstwę.
Karol Maliszewski