Treny
Orszuli Kochanowskiej, wdzięcznej, uciesznej, niepospolitej, która, cnót wszystkich i dzielności panieńskiej początki wielkie pokaza wszy, nagle, nieodpowiednie, w niedoszłym wieku swoim, z wielkim a nieznośnym rodziców swych żalem zgasła ? Jan Kochanowski, niefort unny ojciec, swojej najmilszej dziewce z łzami napisał. Nie masz cię, Orszulo moja!