Tomek w grobowcach faraonów
''Słońce pogrążało się powoli w bezkresnych piaskach Pustyni Libijskiej u progu Sahary, największej pustyni świata. Na wapiennych, ur wistych wzgórzach Mokattam, okalających południowo-wschodnie krańce Kairu, gasły ostatnie różowe refleksy zachodu. Allah akbar! ''Allach jest wielki!''. Przenikliwe, zawodzące wezwanie do modlitwy, odmawianej przez wyznawców islamu po zachodzie słoń ca, płynęło ze smukłych minaretów, wystrzelających ponad płaskie dachy domów i docierało przez wzmożony o tej porze gwar uliczny do wszystkich zaułków wielkiego miasta...''