Teofil Ćwirek i tajemnica tuptaków
Lew Simba ponownie otworzył oczy, ale pozostał w pozycji leżącej. - Ćwirku - powiedział, wzdychając - jesteś tak samo gadatliwy, jak twój dziadek, ale zapewne długo jeszcze nie będziesz tak mądry ja k on. Dam ci jedną dobrą radę: schodź tuptakom z drogi! Wyglądają na godnych litości i słabych - i w pewnym stopniu tacy właśnie są - lecz jednocześnie potrafią być bardzo niebezpieczni. Simba zmarszczył nos, jakby poczuł jakiś nieprzyjemny zapach. - Tuptaki - dodał tajemniczo - to dziwne istoty. Strzeż się ich, Ćwirku! Czy Teofil Ćwirek powinien posłuchać rady lwa? To przecież jeszcze całkiem mały wróbelek. Ale tak mały, za jakiego uważa go jego mam a, nie jest już od dawna. A już na pewno nie jest głuptasem. Step zna w każdym razie doskonale. A poza tym, co może się stać komuś, kto potrafi latać? Ćwirek postanawia zgłębić tajemnicę tuptaków.