Sztuka debaty czyli jak się nie dać
Jak się publicznie ''nie ugotować''. Jak nie ''przesolić'' . Jak być ''strawnym'' dla odbiorców. To nie jest typowy podręcznik, choć sporo się z niego można nauczyć. To nie jest także klasyczny poradnik, choć dobrych rad w tej książce jest moc. To nie jest pozycja naukowa, autor nie jest bowiem naukowcem, ale publicystą, praktykiem. Przed napisaniem tej książki nie prowadził żmudnych badań, nie czynił kwerend. Wszystko co zostało tu napisane jest po prostu bezwstydnie oryginalne, sprawdzone na skórze własnej oraz osób w debatach towarzyszących. To coś w rodzaju pamiętnika znalezionego w telewizyjnym studiu, który może służyć za poradnik, a nawet podręcznik. Kto z tej wyjątkowej oferty skorzysta, ten bez zbędnych wydatków na kursy i szkolenia, jedynie po cenie kupna tej niewielkiejpozycji uzyska większe niż dotąd poczucie pewności siebie. Bowiem po przeczytaniu wszystkich zawartych tu obserwacji, wskazówek, ostrzeżeń i dobrych rad, na pewno trudniej będzie go przegadać, zapędzić do narożnika, wkręcić, czy zakrzyczeć, co w sytuacjach publicznych jest dziś jak najbardziej realnym zagrożeniem.