Św. Idiota
...ten obnażony, bełkoczący, bluźniący, znieważający, urągający i wieszczący, dokazujący i igrający, obłędny jurodiwyj przybywa i przebywa w aurze świętości... Świętości, która jest na wskroś paradoksalna, która wszczepia trucizny w tkankę rozsądku i wystawia jego zdrowie na urągowisko. Świętości, która nie lęka się ekstremalizmu w transgresywnym ruchu przekraczania granic i znoszenia różnic,która śmiało zagląda ''poza dobro i zło'' i próbuje ściągnąć owo ''poza'' na ziemię. A jednak przydomek Christa radi, ''gwoli Chrystusa'', nie jest przypadkową i nieistotną charakterystyką św. Idioty...