Stadion X - miejsce, którego nie było
Połączenie socjalistycznego mauzoleum, azteckiej świątyni i systemu bunkrów z siecią ogródków, drzewek owocowych i niezliczonych str aganów ? oto jeden z możliwych obrazów zrujnowanego Stadionu Dziesięciolecia i otaczającego go bazaru Jarmarku Europa. Stadion wybud owano w 1955 roku z gruzów miasta po II Wojnie Światowej. Przez czterdzieści lat miał służyć dobremu imieniu komunizmu. W połowie la t osiemdziesiątych obiekt przestał ostatecznie pełnić funkcje sportowe. Popadł w ruinę. Na początku lat dziewięćdziesiątych ''ożywili '' go międzynarodowi kupcy, pionierzy kapitalizmu, którzy ustawili na koronie Stadionu łóżka polowe z towarem. Po dwudziestu latach f antomowej obecności w środku miasta to miejsce znika z mapy Warszawy. Panowały tam inne prawa, inny klimat, inna strefa czasowa, wal uta i język: sklepy otwierane były o trzeciej w nocy, a zamykane w południe, tłum mówił azjatyckimi językami, boisko porastała dzika roślinność, a trybuny przetrząsali archeolodzy w poszukiwaniu śladów średniowiecznej Warszawy. Książka ''Stadion X: miejsce, którego nie było'' jest w założeniu readerem ? a więc wyborem tekstów, które tworzą wielowątkowy obraz tego ''miasta w mieście'' - ostatnich l at funkcjonowania Stadionu Dziesięciolecia i otaczającego go bazaru. Obszar przedstawiony jest m.in.. Z perspektywy historii Land-Ar tu, jako widowiskowa ruina, dziki las, królestwo tymczasowości i tanich zakupów, miejsce pracy archeologów i botaników, miasteczko w ietnamskie, zjawisko akustyczne, perła architektury czy źródło legend miejskich. Reader dokumentuje także projekty performatywne Pod róż do Azji - spacer akustyczny po Stadionie X-lecia oraz Finisaż Stadionu X-lecia stwarzając im kontekst teoretyczny. Reader adreso wany jest do użytkowników miasta, dla których Stadion Dziesięciolecia stanie się z czasem odległą planetą, a książka ta, dzięki pasj onującym i głębokim esejom zaproszonych autorów oraz dokumentacji fotograficznej, zyska być może status nierealnej opowieści o miejs cu, którego przecież nigdy nie było.