Rozmowy z ziemią
Blisko dwieście lat temu - zanim ktokolwiek usłyszał o ekologii,
kryzysie ekologicznym, ekofilozofii czy ekoliteraturze - w Stanach
Zjednoczonych narodził się oryginalny gatunek literacki określany
dzisiaj jako ''nature writing'', czyli przyrodopisarstwo. Głównym
przedmiotem zainteresowania uprawiających go autorów był człowiek w
przyrodzie i wobec niej. Początkowo literatura ta wyrażała dość typową
wrażliwość romantyczną - kontemplowała naturę przede wszystkim
estetycznie i filozoficznie - jednak rys swoiście amerykański od zarania
nadawała jej pasja, z którą angażowała się w poznawanie, wówczas jeszcze
niezliczonych, przyrodniczych tajemnic kontynentu. Dość szybko bo już w
XIX wieku, pojawiły się w przyrodopisarstwie także elementy
proekologiczne. Były one wyrazem sprzeciwu wobec amerykańskiej kultury,
która ujarzmienie dzikiej przyrody traktowała jako narodową misję, a
przyrodnicze bogactwa - wyłącznie jako przedmiot ekonomicznej
eksploatacji. Wtedy również podniosły się pierwsze głosy krytyki wobec
zachodniego antropocentryzmu, oznaczającego, że świat istnieje dla
człowieka. W XX wieku przyrodopisarstwo znacząco przyczyniło się do
rozpropagowania w Stanach Zjednoczonych wiedzy ekologicznej i
sformułowania podstaw ekoetyki. Dzisiaj to pisarze-przyrodnicy uczą
Amerykanów nowej wrażliwości, walcząc swą twórczością w równym stopniu o
prawa i dobro zagrożonego przez rozwój cywilizacyjny świata przyrody, co
o proekologiczną przebudowę amerykańskiej wyobraźni i amerykańskiego
systemu wartości.