Jonah Dereham miał opinię uczciwego pośrednika w zakupie koni pełnej krwi. Choć nie wszystkim to było na rękę. Zwłaszcza gdy dla pewnej Amerykanki wylicytował w Ascot dorodnego konia wyścigowego, którego upatrzył sobie jako pewne źródło zysku inny pośrednik.