Ocalony
Dorastałem w cudownym kraju, ?kraju tysiąca wzgórz?, który ? jak mawiał mój dziadek ? ma ?tyle samo problemów ile wzgórz?. Ja jednak żyłem beztrosko i zamiast problemów dostrzegałem jedynie wzgórza oraz ich piękno? Jednak kiedy wybuchła tragedia i utopiła nas wszy stkich we krwi, otworzyłem szeroko oczy?
Nie zapomnę nigdy czarnych źrenic które widziałem w chwili, gdy ostrze maczety spadało na moją głowę. Spojrzenie tych źrenic wyryło się we mnie na zawsze. Nie potrafię znaleźć właściwych słów, aby jako osoba dorosła dokładnie opisać to, co wyczytały w nich oczy dz iecka. Była to jakaś dziwna mieszanina zimnej determinacji i palącej nienawiści, szaleństwa i rozsądku, zaciekłości i otępienia. W t ej jednej chwili odkryłem, że diabeł naprawdę istnieje i że właśnie spojrzałem mu prosto w oczy.
Révérien Rurangwa doznał najcięższych z możliwych szkód, które doprowadziły do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty ży cia lub naruszenia integralności cielesnej i psychicznej, Historia Révériena oraz następstwa wydarzeń, których był świadkiem, należą do najcięższych, z jakimi przyszło nam się zetknąć przez lata pracy z różnymi pacjentami. Nota od wydawcy francuskiego (fragment or zeczenia psychiatrycznego)
- author: Révérien Rurangwa