Mikoszka
..Działo się to dawno, dawno temu gdy niebiosami zawiadywał potężny
bożyc Perun, pan gromów i błyskawic, świat rozświetlał swym promiennym
obliczem Swaróg- Słońce , a Rodzanice przędły nici żywotów ludzkich,
zsyłając ich właścicielom na przemian, szczęście bądź niedolę.
Ziemię pokrywały naonczas nieprzebyte puszcze, w których znajdowały się
święte dąbrowy, a rosnące w nich dęby zaznawały od bogobojnego
słowiańskiego ludu czci nie mniejszej, niźli sami, ichniejsi bogowie.
Ciężko żyło się wówczas w owej kniei, gdzie na nieświadomego niczego
człeka , czyhało różnej maści duchów i demonów bez liku, bądź gorszy
jeszcze od wszystkich leśnych strachów człek, któren często bliźniemu
bywał wilkiem.
W takim oto świecie przychodzi żyć Mikoszce, sierocie bez ojca ni
matki.....