Ku wrześniowej 1939. Zbrojne ramię sanacji
Lawina rocznicowych wypowiedzi jest już za nami. Jej natężenie było niezwykłe. Telewizja, radio, prasa na przestrzeni ponad miesiąca zasypały nas setkami materiałów, wypowiedzi, uwag, aż za często wielce niewybrednych. Nie wynika z nich jednak nic, co pozwoliłobynam zrozumieć niektóre aspekty września 1939 r., które dla Polaków okresu II wojny światowej były oczywiste. Powstająca w ten sposób przepaść między świadomością naszych antenatów i naszą, uniemożliwia nam wejście w ich buty i zdanie sobie sprawy z realiów 1939 r. Stąd nie wiemy, dlaczego naród przeżył taki szok z powodu klęski we Wrześniu i skąd w ogóle taka skala klęski się wzięła? Postawienie takiego pytania prowadzi do tuzina innych:
Dlaczego Wojsko Polskie rozpadło się w ciągu pierwszego tygodnia wojny?
Dlaczego polska kawaleria szarżowała z lancami na czołgi, a choćby i piechotę Wehrmachtu?
Dlaczego polska piechota atakowała bagnetemoddziały pancerne czy piechoty przeciwnika?
Dlaczego cywile walczyli z wojskami niemieckim przy pomocy kos?
Dlaczego WojskoPolskie poniosło tak ogromne straty pod Bzurą około 20 tys. Zabitych żołnierzy polskich i do 2 tys. niemieckich?
Dlaczego pośród ofiar wojny wrześniowej znalazło się tak wielu cywilów wywodzących się z mniejszości niemieckiej II RP?
No właśnie, dlaczego?...