Iwan Wasiljewicz zmienia zawód
Ostatnia komedia z udziałem uwielbianego w ZSRR filmowego bohatera, Szurika (Aleksander Demianienko) i kolejny wielki sukces frekwencyjny na koncie reżysera Leonida Gajdaja (1923?93). Tym razem twórca sięgnął po zapomnianą komedię Michaiła Bułhakowa (1891?1940) ?Iwan Wasiljewicz? z 1935 roku. Zapomnianą nie bez powodu, bo, jak wiadomo, twórczość autora ?Mistrza i Małgorzaty? była w Kraju Rad w wielkiej mierze tabu. ?Mistrza i Małgorzatę? opublikowano oficjalnie dopiero w 1967 roku i to z potężnymi ingerencjami cenzury. Gajdaj ochoczo wykorzystał klasyczny motyw literacki i filmowy podróży w czasie, ale akcję uwspółcześnił, po części zrezygnował z podszytą ironią i melancholią bułhakowowskiej satyry na rzecz nieustannych nawiązań do slapsticku, a nawet musicalu i iście zawrotnego tempa opowiadania. Inżynier Timofiejew (czyli Szurik) skonstruował wehikuł czasu. W rezultacie w czasy Iwana Groźnego trafił antypatyczny administrator domu ? Bunsza, mocno do cara fizycznie podobny (w obu rolach Jurij Jakowlew) oraz sympatyczny złodziejaszek Miłosławskij (Leonid Kurawliow). A car tymczasem usiłuje odnaleźć się w radzieckiej rzeczywistości... Po premierze filmu w 1973 roku krytyka radziecka dostrzegała w filmie przede wszystkim tylko szampańską zabawę, dzisiejsi komentatorzy zwracają także słusznie uwagę, że Gajdajowi udało się w sposób lekki, acz celnie złośliwy, skomentować i po części wykpić rosyjską tęsknotę za ?dobrym carem?.