Haszyszopenki
Do rozpoczęcia roku szkolnego 1982/1983 zostało siedem dni. Maks i Wronek postanawiają ostatecznie wyrównać rachunki z ormowcem Trzy nachą, podwórkowym wrogiem numer jeden. Wojna podjazdowa trwa już zbyt długo. Jeśli plan się powiedzie, mieszkańcy bloku zobaczą coś , czego jeszcze nie widzieli... Na osiedlu przy ulicy Jodłowej, zwanym Kurwidołkiem, niewiele się dzieje. Nad domami snuje się dym z zakładów zbrojeniowych. Dorośli po pracy zasypiają nad butelką wytwórnianki, sprzedawanej pokątnie przez Jędrka Pijaka. Maks spędza całe dnie w towarzystwie Wronka, którego bujna wyobraźnia podsuwa propozycje coraz bardziej niebezpiecznych zabaw. Z Wronkem łatwie j zapomnieć o ?chorobie duszy? ojca i obojętności matki, łatwiej poradzić sobie z zaczepkami ?kolesi?. Ta dziwna przyjaźń wkrótce je dnak okaże się iluzją. Jak wszystko, no prawie wszystko. Udręki wieku dojrzewania, samotność, bezmyślne okrucieństwo. Echa wielkiej historii, która do Kurwidołka dociera codziennie o 19.30, w kolejnym wydaniu ?Dziennika Telewizyjnego?. Tak o stanie wojennym nikt jeszcze w Polsce nie pisał. Któregoś z chłodniejszych dni kończącego się lata do naszego podręcznego maga zynu zawitał ormowiec Trzynacha. W portkach od pidżamy, koszulce postrzępionej wokół szyi i dziurawych kapciach, zaszedł do naszej k ryjówki jakby nigdy nic. Potargane resztki włosów sterczały po bokach głowy, odsłaniając łysinę na czubku. ? Wygląda, jakby go pioru n strzelił ? wyszeptał Wronek. Ukryci na dachu śmietnika, obserwowaliśmy ormowca. ? Jak Szopen pod prądem ? powiedziałem. ? Haszyszopen ? dodał Wronek. (fragment)
- author: Jarosław Maliniak