Fakultet marzeń
Rzeczywista Valerie Solanas, radykalna feministka, była znana przede wszystkim z tego, że opublikowała manifest SCUM (Socjety for Cutting Up Men) i postrzeliła Andy?ego Warhola. Jedno i drugie nastąpiło w symbolicznym dla kontrkultury roku 1968. Jedno i drugie także bohaterka książki Sary Stridsberg zrobiła, ale pozostaje ona dla autorki przede wszystkim postacią fikcyjną. Stridsberg, dzięki temu, że nie przywiązuje się do biograficznego konkretu, może sobie pozwolić na rwaną, chaotyczną narrację, przypominającą senne majaki. Mieszają się w niej czasy i rozmówcy. Z tego kalejdoskopu słów i obrazów wyłania się Valerie nie pogodzona ze światem i z dominacją mężczyzn. Wśród wielu pytań, które nasuwają się podczas lektury książki, jedno wydaje się szczególnie ważne: jeśli nawet założymy, że radykalizm Solanas brał się po trosze z jej szaleństwa, to czy nie było ono odpowiedzią na szaleństwo systemu, w którym przyszło jej żyć?