Eine kleine
Powieść o rodzinnym mieście, o niemieckich rozbitkach z lat tużpowojennych, kiedy Rosjanie wciąż nie byli pewni, czy miasto zostawić Polsce, czy raczej oddać NRD. Książka ma podtytuł quasi una allemanda, co w tym wypadku znaczy: niemiecka historia, i jak w muzyce, każda część powieści wprowadza inny temat, innego bohatera. Spaja je postać sieroty, który umie latać jak Piotruś Pan, i nie chce dorosnąć, jak bohater Blaszanego Bębenka.
Gazeta Wyborcza