Biesy sarmackie
Jacek Wegner tropi tę dławiącą nas od dziesięcioleci zmorę, której zwykliśmy nadawać różne imiona. W moim środowisku zwykło się ją o kreślać żartobliwym skrótem ONW - Ogólna Niemożność Wszystkiego. Wielkim piórom przeszłości zdarzało się pisać o polskim ''rozmamłani u'', o ''gnuśności ducha'', niezdolności czynu. Jakkolwiek ją nazwiemy, ciąży nad naszymi losami jakaś fatalność, jakaś przeraźliwa nie zdolność normalnego życia, zamieniająca nasz narodowy byt w nieustające paroksyzmy. ''Polska to takie coś, co od tysiąca lat zdycha i zdechnąć nie może'', miał szydzić Gombrowicz, grubo, ale przecież nie bezpodstawnie.